Znowu ta miłość – Harvard Grant Study

Znowu ta miłość – Harvard Grant Study

Trochę się pozmieniało. Współcześnie, gdy mamy pytanie dotyczące życia, sensu istnienia i powodów wystąpienia opryszczki po prostu wrzucamy je do Internetu. Kiedy w wyszukiwarce wpisuję „Co jest najważniejsze w życiu?” otrzymuję 4.6 milionów wyników w 0,3 sekundy. Znajdziemy tam wszystko, od wypowiedzi Autorytetów do AUTO-rytetów. A co z opowieściami tych, którzy większość życia mają już za sobą? Żeby zrozumieć co tak naprawdę dzieje się z naszym życiem,  jak zmieniamy nasze wartości, oczekiwania, plany, postawy; naukowcy musieliby podążać za nami od dnia narodzin po nasz kres. Trudne ale nie niewykonalne. Jednym z najbardziej znanych i niezwykłych badań w naukach społecznych jest Harvard Grant Study [HGS].

Rozpoczęte jeszcze przed wojną (1938-1940) na grupie ponad 200 białych mężczyzn studiujących na Harvardzie  z lat 1938-1940 trwa już 75 lat. Przez 75 lat naukowcy podążali za uczestnikami badania, sprawdzając jak zmienia się ich życie, postawy, pragnienia, wartości. Ciekawostką jest, że jednym z uczestników HGS był były prezydent Stanów Zjednoczonych John F. Kennedy, ale dane o nim były utrzymywane w sekrecie.

„Po pierwsze przyjaciele” głosiło przykazanie pozostawione nam przez Leszka Kołakowskiego. Mówią też o tym wyniki HGS: najważniejsza dla pełni życia jest miłość. Nie ma niespodzianki. Króliczek nie wyskoczył z kapelusza, a Struś Pędziwiatr znowu okpił kojota. W odróżnieniu od doniesień medialnych jeżeli badania naukowe potwierdzają to co dla wielu oczywiste, ich wartość nie staje się przez to mniejsza.  A uczestnicy Grant Study wskazują na relacje łączące nas z innymi ludźmi (partnerem, dziećmi, przyjaciółmi) jako klucz do szczęśliwego życia. Przez to że banalne nie staje się ważne. Wyniki Grant Study potwierdzają to co już wiemy z innych badań: relacje, a może lepiej nazwijmy je „połączenia” z innymi ludźmi prowadzą do długiego życia, obniżają poziom odczuwanego stresu, wzmacniają poczucie sensu. Powodem jest tworzenie połączeń; swoisty proces przechodzenia od niedojrzałości objawiającej się koncentracją na sobie i narcyzmem;  do dojrzałości, otwarcia na innych.

A co z pieniędzmi? A co z władzą?  Nie są całkowicie pozbawione znaczenia. Szczególnie w niektórych momentach mogą wzmacniać ocenę naszego życia, jednakże stanowią tylko niewielką część całości. A ocena ich znaczenia spada wraz z kolejnym rokiem życia i wydłużającą się perspektywą. Gdy w naszych pomarszczonych głowach powstanie kiedyś pomysł oceny naszego życia, to możemy być niemal pewni, że wspomnienie bogactwa nie wywoła na naszych twarzach rumieńca radości.

„Choć w papierach lat przybyło to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami” pisał Andrzej Sikorowski a śpiewała Maryla Rodowicz. No cóż, nie do końca… Mężczyźni, z których wielu jako czterdziesto- i pięćdziesięciolatkowie doświadczyło rozczarowania swoją pracą czasami połączonego z rozpadem małżeństwa, często potrafili całkowicie przewartościować swoje cele. Zadbali o miłość mając 60 czy 70 lat, co ostatecznie ich uszczęśliwiało.