EKONOMIA SZCZĘŚCIA
Olbrzymia większość ekonomistów na całym świecie została wykształcona i przygotowana do myślenia w określony sposób. Nauczyliśmy się, że: człowiek jest racjonalny, dąży przede wszystkim do własnej korzyści a w swym decyzjach nie uwzględnia wyników uzyskiwanych przez innych. Do tego zakładamy, że dysponuje pełną informacją (choć założenie to jest silnie krytykowane choćby przez nagrodzonego Nagrodą Nobla Josepha Stiglitza) i ma ustalone preferencje. Przyjęliśmy też, że im więcej dóbr i usług konsumujemy tym więcej czerpiemy użyteczności, a maksymalizowanie użyteczności jest naszym celem. Potem zamknęliśmy nasze ustalenia w ramach skomplikowanych i bardzo wysublimowanych modelach matematycznych, i otrzymaliśmy człowieka, który nie istnieje, ale którego zachowanie możemy w dużej mierze przewidywać. Hegemonia ekonomii w wyjaśnianiu zachowań człowieka, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnim półwieczu pokazuje, że jej teoria i uzyskiwane rezultaty zyskały uznanie nie tylko wśród przedstawicieli tej dziedziny nauki. Warto podkreślić dwie rzeczy: po pierwsze, nawet jeżeli ekonomia wyjaśnia wiele to nie wyjaśnia wszystkiego; po drugie, nawet ekonomiści nie są tak naiwni by wierzyć iż homo oeconomicus jest człowiekiem żyjącym naprawdę. Innymi słowy zdajemy sobie sprawę ze słabości założeń i cech przypisanych jednostce w modelach ekonomicznych. Czy to z wygody, głęboko zakorzenionych przekonań, a może z obawy przed tym, by nasza wiedza i praca nie okazały się bezużyteczne, opieramy się temu co nowe, kontrowersyjne, a przede wszystkim cząstkowe. Przez to w naszym poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, jaki jest człowiek przypominamy nieco mułłę Nasruddina, bohatera wielu hinduskich opowieści, z których jedna bardzo pasuje do tego o czym mówimy.
Jeden z sąsiadów zastał Nasruddina na kolanach, szukającego
czegoś.
– Czego szukasz, mułło?
– Mojego klucza. Zgubiłem go.
I obaj, na klęczkach, zaczęli szukać zagubionego klucza.
Po chwili sąsiad zapytał:
– Gdzie go zgubiłeś?
– W domu.
– Święty Boże! W takim razie, dlaczego szukasz go tutaj?!
– Bo tu jest więcej światła.