Paradoks homo oeconomicus

Czy pomaganie innym sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi? Badania naukowe i filozoficzne refleksje wskazują, że altruizm nie tylko buduje więzi społeczne, ale także daje poczucie sensu i realnie podnosi satysfakcję z życia.

Paradoks homo oeconomicus
Image by viniciusemc2 from Pixabay

W roku 2009 Jamajczyk, Usain Bolt z czasem 9.58 ustanowił rekord świata w biegu na 100 metrów. Na większości wynik ten robi olbrzymie wrażenie. Jednak, gdyby tak odnieść do zwierząt… Jesteśmy wolniejsi od gepardów. Co tam gepardów! Przegoni nas nosorożec, słoń a większość z nas nie ucieknie przed świnią domową. Zwierząt, które są szybsze, silniejsze, sprawniejsze niż przeciętny pracownik biurowy średniego szczebla, jest bardzo wiele. Mówiąc wprost: wśród fauny jesteśmy jak polskie zespoły piłkarskie, niby coś umiemy, ale liga mistrzów to dla nas za wysokie progi. A jednak to my, ludzie, zdominowaliśmy naszą planetę. Jak to się stało?

Wytłumaczeń jest oczywiście wiele. Jedno z nich mówi o tym, że ludzie zyskali przewagę nad innymi gatunkami, bo nauczyli się jak ważne jest to by się o siebie nawzajem troszczyć i ze sobą współpracować. Nauczyliśmy się też, że wzmacnianie więzi z innymi odbywa się poprzez ich wspieranie. Oddajemy innym nasze najcenniejsze zasoby: pieniądze, czas, wiedzę, krew i  nerki, nawet wtedy, gdy nie oczekujemy z ich strony wzajemności. A to oznacza, że albo nie jesteśmy tak bardzo egoistyczni jak wielu sądzi, albo że nasz egoizm jest dość wyrafinowany; czerpiemy radość gdy inni korzystają z tego, co im oferujemy.

Hedonistyczny paradoks opisany przez Adama Smitha w The Theory of Moral Sentiments mówi o tym, że człowiek, który podąża za szczęściem rozumianym jako doświadczanie największej możliwej przyjemności raczej nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy. Tymczasem ktoś, kto pomaga innym szczęście, wielkie i kompletne, może osiągnąć.

Mówi też o tym chińskie powiedzenie:

Jeśli chcesz być szczęśliwy przez godzinę, zdrzemnij się. Jeśli chcesz szczęścia na jeden dzień, idź na ryby. Jeśli chcesz szczęścia na rok, odziedzicz fortunę. Jeśli chcesz szczęścia na całe życie, pomóż komuś.

Przez wieki najwięksi myśliciele sugerowali to samo: szczęście można znaleźć pomagając innym. Święty Franciszek z Asyżu twierdził, że to w dawaniu otrzymujemy. Tołstoj uważał, że służenie ludzkości jest jedynym sensem życia. Winston Churchill stał na stanowisku, że chociaż ludzie utrzymują się z tego, co dostają, to życie kształtują poprzez to co dają innym.  Nagrodzony pokojowym Noblem Muhammad Yunus twierdzi, że zarabianie pieniędzy przynosi szczęście, ale sprawianie, że inni są szczęśliwi to super-szczęście. W tym gronie jest jeszcze aktorka Goldie Hawn: Oddawanie jest tak samo dobre dla ciebie, jak i dla tych, którym pomagasz, ponieważ dawanie daje ci cel. Kiedy masz życie oparte na celu, jesteś szczęśliwszą osobą.

Wielkie umysły, wielkie słowa, ale czy prawdziwe?

Raczej tak. Większość prac badawczych, które wykonano w tym obszarze sugeruje, że pomagając czujemy pozytywne emocje i lepiej oceniamy nasze życie.

W przeglądzie badań nad związkiem pomiędzy pomaganiem a szczęściem, których autorkami są Lara Aknin i Ashley Whillans wskazano, że gdy przeznaczamy nasze pieniądze na to by pomóc innym nasze szczęście rośnie. W jednym z badań cytowanych przez autorki dowiedziono, że  im większą część swoich dochodów respondenci wydawali na prezenty dla innych oraz wspieranie organizacji charytatywnych  tym byli szczęśliwsi. A jednocześnie okazało się, że nie ma (!) żadnego związku pomiędzy szczęściem a tym, ile respondenci wydawali na swoją konsumpcję. A zatem kupowanie w The Espresso Lab w Dubaju kilograma nasion Geisha Panama za 10 tysięcy dolarów nie da nam tyle szczęścia co postawienie komuś kawy.

Nic nie podpowiadam.

Pomaganie innym a szczęście Polaków - raport z ogólnopolskiego badania
Pomaganie innym a szczęście Polaków -badanie ogólnopolskie 2025Pomaganie innym a szczęście Polaków -badanie ogólnopolskie 2025 - Design & share beautiful engaging content with VismeCreated with VisMe

Choć truizmem wydaje się wbijane nam do głowy twierdzenie, że lepiej dawać niż otrzymywać, to jednak jest w tym coś więcej niż tylko wytarte mądrości boomersów. Zależność pomiędzy dawaniem a szczęściem znalazła swoje potwierdzenie choćby w potężnych badaniach, którymi objęto ponad milion respondentów z różnych krajów; osoby, które w miesiącu poprzedzającym badanie wydatkowały jakąś część swoich pieniędzy na cele dobroczynne zwykle okazywały się mieć wyższy poziom satysfakcji z życia. Przeznaczanie części swoich środków na wspieranie innych znalazło się na szóstym miejscu wśród czynników mających najważniejsze znaczenie dla dobrostanu. Autorzy niektórych analiz sugerują, że efekt, jaki pomaganie finansowe innym ma dla naszego szczęścia, jest równy temu, co zyskalibyśmy podwajając nasz dochód.

Badania przeprowadzone w izolowanej wiosce w Vanuatu pokazują, że zarówno dorośli, jak i małe dzieci odczuwają większą radość, gdy dają innym, niż gdy otrzymują coś dla siebie, co sugeruje, że emocjonalne korzyści płynące z hojności mogą być uniwersalne. Szczególnie silne pozytywne emocje pojawiają się, gdy dawanie wiąże się z osobistym kosztem, co potwierdza wcześniejsze wyniki badań z krajów zachodnich.

A jak to jest w Polsce?

W styczniu 2025 roku uczestniczyłem w realizacji badania, które na zlecenie Stowarzyszenia Poranek przeprowadziła firma SW Research. Badaniem tym objęto reprezentatywną grupę 1005 dorosłych Polaków. Jednym z celów naszego badania było sprawdzenie czy osoby, które pomagają innym są szczęśliwsze od tych, którzy takiej pomocy nie udzielają. Przy czym, to ważne, skupiliśmy się na pomaganiu komuś innemu niż osoby z najbliższego kręgu; rodzina czy przyjaciele.

I co nam wyszło?

Pierwsza dobra wiadomość: w ciągu 6 miesięcy przed przeprowadzeniem badania, niemal 2/3 Polaków (63%) udzieliła pomocy finansowej osobie potrzebującej lub organizacji charytatywnej. W mojej ocenie to dobry wynik szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że nie chodzi tu o 1.5%  odpisu od podatku.

Druga dobra wiadomość:  ci spośród badanych, którzy udzielali innym pomocy za pośrednictwem swoich pieniędzy okazali się być szczęśliwsi niż ci, którzy tego nie robili. A różnica między darczyńcami a resztą wyniosła pół stopnia na skali od 1 do 7. To bardzo dużo.

Trzecia dobra wiadomość: Osoby pomagające niefinansowo mają wyższą średnią satysfakcji z życia w porównaniu do osób, które nie pomagają innym.

Czwarta dobra wiadomość: Zarówno osoby pomagające poprzez wpłaty pieniężne na rzecz potrzebujących, jak i osoby angażujące się w aktywną pomoc bezpośrednią okazują się mieć silniejsze poczucie sensu swojego życia niż ci, którzy tego nie robią.

Po czterech dobrych wiadomościach jeszcze coś co można potraktować jaką zwykłą ciekawostkę, ale mi się wydaje to być czymś więcej. Przeanalizowałem związek pomiędzy postawą wobec wolontariatu a szczęściem i sensem życia. Okazało się, że dzięki wolontariatowi moja satysfakcja z życia rośnie najbardziej wtedy, gdy działa czynnik społeczny. Co to konkretnie znaczy? Czujemy się szczęśliwi dzięki ludziom, którzy nas otaczają. Mówiąc wprost: im bardziej moi przyjaciele angażują się w wolontariat i im bardziej moi bliscy zachęcają mnie do pomagania, tym jestem bardziej zadowolony z życia będąc wolontariuszem. Co ciekawe inne czynniki wpływają na związek między poczuciem sensu życia a pomaganiem innym. Sens życia w pomaganiu znajdują głównie to osoby, które martwią się losem innych; które dzięki pomaganiu mogą zapomnieć o problemach własnego życia i tacy, u których pomaganie prowadzi do podwyższenia samooceny.

Pomaganie innym a szczęście Polaków -badanie ogólnopolskie 2025
Pomaganie innym a szczęście Polaków -badanie ogólnopolskie 2025 - Design & share beautiful engaging content with Visme

Dzięki technologii funkcjonalnego rezonansu magnetycznego wiemy, że dawanie aktywuje te części mózgu, które są stymulowane przez jedzenie i seks. Eksperymenty pokazują, że altruizm jest nie tylko wdrukowany w nasze mózgi, ale też jest po prostu przyjemny. Pomaganie innym może być nie tylko sposobem na długie i dobre życie; ale też sprawia, że stajemy się zdrowsi, bardziej produktywni i o wielki paradoksie kłaniam ci się do pasa, bogatsi. A przy tym mamy silniejsze poczucie sensu życia. Jednak warto pamiętać, że nierzadko bycie szczodrym i chętnym do pomocy sprawia że poczujemy wyczerpanie albo frustrację, szczególnie, gdy inni będą nas wykorzystywać.

Jeżeli ten tekst wydaje ci się jednostronny to masz rację. Po części wynika to z tego, że nie chciałem przedłużać i rozkładać wszystkiego na czynniki pierwsze a po części (tej większej), że zdecydowanie więcej jest badań wskazujących na pozytywny a nie negatywny wpływ pomagania na pomagających.

Dawanie działa, gdy nie czujemy presji by je praktykować, i wtedy gdy pomagamy nie oczekując niczego w zamian. Nie będziemy też szczęśliwsi pomagając z powodów wyrzutów sumienia. Cały sekret polega na tym, by znaleźć taką formę zaangażowania w pomaganie, która nam odpowiada; wtedy im więcej dajemy tym bardziej korzystamy. Wychodzi na to, że w głębi okazuje się, że nie jesteśmy tak egoistyczni, jak nam się wydawało

Niniejszym daję Wam ten post.