Pułapka samotności

Wieczory są najgorsze. Na Instagramie widzisz ludzi, którzy wychodzą co wieczór, i czujesz, że wszyscy są na imprezie, na którą ciebie nie zaproszono.

Pułapka samotności
Photo by Anthony Tran on Unsplash

W 2018 roku rząd Wielkiej Brytanii powołał ministra samotności. Podobnym tropem podążono w Japonii, po tym jak w 2020 roku po raz pierwszy od 11 lat odnotowano tam wzrost liczby samobójstw (więcej osób odebrało sobie życie niż umarło z powodu COVID-19). Międzynarodowa Organizacja Zdrowia uczyniła walkę z samotnością jednym ze swoich priorytetów, dostrzegając w niej szybko narastające zagrożenie dla zdrowia.

Samotność jest gorsza niż znane nam wirusy. Niszczy umysł, atakuje ciało. Zwiększa ryzyko chorób serca, udaru, depresji i demencji. W skracaniu życia jest tak skuteczna, jak otyłość albo wypalanie do 15 papierosów dziennie. Ryzyko przedwczesnej śmierci wśród ludzi samotnych jest o 26% większe niż w przypadku osób, które samotne nie są.  W roku 2020 Brytyjczycy obliczyli, że bycie od umiarkowanie do bardzo samotnym zmniejsza dobrostan jednostki, tak samo jak obniżenie rocznego dochodu o niemal 10 tysięcy funtów. To sporo, biorąc pod uwagę, że średni roczny dochód w Wielkiej Brytanii wyniósł 31 i pól tysiąca funtów.

Siedzę w mieszkaniu i przez okno obserwuję ludzi przechodzących obok i myślę o tym, jak bardzo jestem sama w miejscu, gdzie jest tak wielu ludzi.

(cytat pochodzi z nagrań rozmów telefonicznych do brytyjskiego ministerstwa samotności)

Dane, badania, i codzienne obserwacje niepokoją. W 2022 Instytut Pokolenia przedstawił raport, z którego wynika, że ponad połowa (53%) Polaków doświadcza samotności, trzy na pięć dorosłych osób często lub czasami czuje się opuszczona, a jedna na trzy osoby nie ma nikogo, do kogo mogłaby się zwrócić.  W innych krajach jest podobnie. Skoro pisałem o Zjednoczonym Królestwie to zajrzyjmy tam ponownie: jeden na ośmiu Brytyjczyków ma tylko jedną osobę, którą uważa za bliskiego przyjaciela, a siedem procent twierdzi, że nie ma nikogo, kogo mogliby w ten sposób opisać.

A teraz jeszcze dane globalne. W 2023 roku badacze Gallupa przeprowadzili na całym świecie badanie, w którym, między innymi, pytali o doświadczanie samotności Okazało się, że niemal co czwarty dorosły człowiek na świecie, czuł się samotny. To samo badanie pokazało, że odczuwanie samotności idzie w parze ze smutkiem, zmartwieniem, stresem, złością a nawet fizycznym bólem. Przykładowo osoby, które czuły się samotne, były o 36 punktów procentowych bardziej narażone na odczuwanie smutku niż osoby, które stwierdziły, że samotne nie są.

Kiedy skończyłam uniwersytet przeniosłam się do Londynu, i mieszkałam w wynajmowanym mieszkaniu z ludźmi, których nie znałam. Nie byli zbyt mili i kompletnie się z nimi nie dogadywałam. Pamiętam jak pewnego dnia wracałam z uniwersytetu do tego mieszkania, i niczego nie pragnęłam bardziej niż nie musieć tam wracać. Stałam w metrze, w godzinach szczytu, wśród bardzo wielu ludzi i po prostu płakałam.  Nikt, nawet jedna osoba, nie spojrzała na mnie, nie zapytała czy wszystko w porządku. Nigdy nie czułam się tak odizolowana.

Samotność została zdefiniowana nieprecyzyjnie jako postrzegane poczucie izolacji. Psychologia ewolucyjna tłumaczy, że ludzie zostali zaprogramowani na szukanie relacji z innymi, bo dzięki temu zwiększali swoje bezpieczeństwo i, szerzej, szanse na przetrwanie. Jednak pomimo wszystkich nieszczęść, jakie na nas ściąga, trudno samotność uznać za coś nienormalnego. To uczucie, które staje się czasami udziałem każdego z nas. Czujemy się samotni po tym, jak rozpada się nasz związek, umrze ktoś bliski, albo gdy nie zostaniemy zaproszeni na przyjęcie do znajomych.

Problemem jest dopiero ciągłość.

Zastępowałam ten rodzaj bólu, nagłej pustki, wychodząc z kumpelami i pijąc zdecydowanie za dużo. Często do momentu, gdy wymiotowałam albo podejmowałam decyzje, których potem żałowałam.

Choć osoby bez stałego partnera częściej okazywały się być samotne, małżeństwo albo po prostu życie w parze nie chroni przed samotnością. Badanie Gallupa wskazuje, że niemal co piąta osoba będąca w związku z kimś innym czuła się samotna. Tym co mnie zaskoczyło, i przyznam, że trudno mi to wyjaśnić jest fakt, że zdecydowanie bardziej narażone na samotność są osoby, które mają niski dochód.

Jeżeli popatrzymy globalnie to samotność jest obecna we wszystkich grupach wiekowych. Gdy jednak przyjrzymy się poszczególnym krajom bywa z tym różnie. W większości krajów samotne są przede wszystkim osoby starsze, jednak w niektórych np. w USA i Chinach jest odwrotnie; to osoby z najmłodszej grupy okazują się być najbardziej samotne.

Media społecznościowe to trucizna, ale smaczna trucizna, co sprawia, że nie chcesz przestać jej pić. To trudne. Mam 19 lat i w tym wieku, czuję, że jestem inny niż powinienem być. Powinienem być towarzyski, powinienem bawić się z przyjaciółmi, co czasami robię, ale bardzo rzadko. Wszędzie tam, wszyscy się dobrze bawią, a ty jesteś anomalią. To jest do dupy, że ten świat jest tym bardziej połączony do mediów społecznościowych im bardziej my jesteśmy od siebie oddaleni.

Źródła samotności są różne. Czasami ludzie odczuwają samotność bo czują się całkowicie odmienni od tych, którzy ich otaczają. To samotność dziecka, które czyta książki w przeciętnym liceum. To samotność z poczucia inności. To samotność kogoś kto lubi coś, co nie zapewnia mu popularności.

Innym rodzajem samotności może być ta, gdy mamy bliskich przyjaciół i rodzinę, ale brakuje tego kogoś, kogo kochamy. Najtrudniejszym wydaje się być sytuacja, gdy dla ludzi obok jesteśmy z kimś w związku, ale sami nie odczuwamy z tą osobą bliskości.

Ostatnia relacja w jakiej byłam była bardzo toksyczna. Nikomu nie mogłam powiedzieć, co się w niej dzieje. Nawet najlepszej przyjaciółce.

Bywa też, że jesteśmy samotni będąc otoczonymi przez ludzi, którzy są otwarci, życzliwi i… zawsze zajęci.Bywa, że to ci sami ludzie, z którymi kiedyś łączyła nas silna więź. Zbyt zajęci własnym życiem a może po prostu inni niż kiedyś, i to my nie potrafimy się dostosować.

https://www.empik.com/zycze-szczescia-paradoksy-dzieki-ktorym-zastanowisz-sie-co-w-zyciu-wazne-i-pozadane-michon-piotr,p1397418634,ksiazka-p

Ważnym, a często niezauważanym aspektem samotności jest stygmatyzacja. Samotni nierzadko są postrzegani jako ci, którzy mają złe cechy, nie chcą przyjaciół, ludzie z którymi nie chcemy mieć wiele wspólnego. Dane pokazują, że co czwarty Australijczyk uważa, że ludzie samotni są mniej warci niż reszta społeczeństwa. Tylu samo uznaje, że jest z nimi coś nie tak. W efekcie, niemal połowa samotnych Australijczyków wstydzi się przyznać, do tego, że czuje się samotna, a 6 na 10 z nikim o tym nie rozmawia.

Takie tętniące życiem miasto, pełne ludzi ale czuję się w nim taka samotna

Samotni możemy być, gdy wątpimy w to, co łączy nas z tymi, których uważamy za przyjaciół. Nachodzi nas wątpliwość, czy to co jest między nami a innymi ludźmi jest wystarczająco głębokie, czy możemy się otworzyć i zaufać drugiej osobie. Nawet jeżeli razem świetnie się bawimy to nic to nie znaczy.

Samotność nierzadko nie zawiera się w braku innych ludzi dookoła, jej istotą często jest postrzeganie tego co doświadczamy.  Dlatego w różnych krajach testuje się rozwiązania, które mają pomóc w radzeniu sobie bycia samotnym. W Holandii w niektórych supermarketach wprowadzono kasy do pogadanek, w których klient może się zatrzymać i pogadać z obsługą, zamiast czym prędzej płacić i wychodzić. Grupa australijskich uczelni i samorządów organizuje Tydzień Świadomości na temat Samotności. A Brytyjskie Mental Health Foundation publikuje porady. W materiałach przygotowanych przez fundację można przeczytać, jak radzić sobie z samotnością. Specjaliści fundacji radzą:

- bądź zajęty; piel ogródek, rób na drutach, albo podnoś ciężary, cokolwiek, co da ci energię i pozytywne uczucia;

- rób rzeczy, które stymulują twój mózg; słuchaj podcastów (słyszałem, że Ekonomia Szczęścia jest niezła), książek, zapisz się na kursy;

- ćwicz, poruszaj się, idź na spacer, tańcz – nawet samemu w domu;

- wykorzystuj media społecznościowe ale rób to z głową, odnajdź ludzi, którzy mają podobne zainteresowania:

- spędzaj czas ze zwierzętami, które nie tylko obdarzają cię bezwarunkową miłością, ale też dostarczają schematu dnia, wymuszają aktywność, i tworzą platformę do nawiązywania kontaktów z innymi. To zabrzmi, jak żart, ale Japończycy udowodnili, że tak samo jak wtedy gdy patrzymy ludziom w oczy, również spoglądanie w oczy psów, zwiększa u ludzi poziom oksytocyny – hormonu miłości.;

- znajdź ludzi, którzy Cię zrozumieją, - to może być trudne ale jeżeli się uda przynosi wiele pozytywnych efektów, wśród nich poczucie przynależności.

Na koniec:

Najbardziej poruszającym aspektem samotności, tej niezwykle wyniszczającej emocji jest to, że może ona dotknąć każdego. Mnie, ciebie, zapracowanego kolegę, członków naszej rodziny.  Każdy może poczuć się niepotrzebny, uprzedmiotowiony, niezrozumiany, niekochany, niezauważany, niedoceniony.

***

Pisząc to sam siebie pytałem: czy jestem samotny? Odpowiedź: bywam.