Efekt Benjamina Franklina – dlaczego lubimy bardziej tych, którym pomogliśmy

Efekt Benjamina Franklina to zaskakujące zjawisko psychologiczne, w którym wykonanie przysługi dla drugiej osoby sprawia, że zaczynamy ją lubić bardzie

Efekt Benjamina Franklina – dlaczego lubimy bardziej tych, którym pomogliśmy

Efekt Benjamina Franklina to zaskakujące zjawisko psychologiczne, w którym wykonanie przysługi dla drugiej osoby sprawia, że zaczynamy ją lubić bardziej. Nazwa pochodzi od samego Benjamina Franklina, jednego z Ojców Założycieli USA, który w swojej autobiografii opisał sytuację, gdy zjednał sobie krytycznego wobec niego politycznego przeciwnika… prosząc go o drobną pomoc. Franklin poprosił rywala o pożyczenie rzadkiej książki. Ten zgodził się, a po zwrocie książki i okazanej wdzięczności Franklin zauważył, że dawny oponent zaczął go traktować z sympatią i ostatecznie stał się jego sojusznikiem.

Dlaczego tak się dzieje?

Na pierwszy rzut oka wydaje się to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem: przecież logiczne byłoby, że pomagamy tym, których lubimy. Efekt Benjamina Franklina pokazuje jednak odwrotny mechanizm – to działanie wpływa na emocje. Psychologowie tłumaczą to zjawisko poprzez teorię dysonansu poznawczego. Gdy pomagamy osobie, której wcześniej nie darzyliśmy sympatią, pojawia się w nas napięcie: jak to możliwe, że zrobiłem coś miłego dla kogoś, kogo nie lubię? Aby zredukować ten dyskomfort, nasz umysł zmienia nastawienie – zaczynamy wierzyć, że jednak tę osobę lubimy.

Drugim wytłumaczeniem jest tzw. teoria autopercepcji Daryla Bema. Obserwując własne zachowania, wnioskujemy o swoich postawach. Jeśli zrobiłem dla kogoś przysługę, to znaczy, że muszę mieć wobec tej osoby pozytywne uczucia.

Efekt w biznesie i marketingu

Mechanizm ten wykorzystują m.in. firmy. Klasyczny przykład to kampania Lay’s „Do Us a Flavor” z 2012 roku. Marka poprosiła konsumentów o wymyślenie nowego smaku chipsów. Sama prośba była formą przysługi – klienci angażowali się w rozwój produktu. Efekt? 3,8 miliona zgłoszeń w pierwszej edycji, wzrost sprzedaży o 8% i trwałe zwiększenie lojalności wobec marki. Konsumenci, którzy „pomogli” firmie, zaczęli darzyć ją większą sympatią.

Dlaczego to ważne?

Efekt Benjamina Franklina może być potężnym narzędziem w budowaniu relacji – zarówno prywatnych, jak i zawodowych. Pomaga rozładowywać konflikty, wzmacniać więzi i tworzyć atmosferę współpracy. Jednocześnie trzeba mieć świadomość, że bywa stosowany manipulacyjnie – ktoś może prosić o drobną przysługę tylko po to, by zyskać naszą sympatię.

Efekt Benjamina Franklina pokazuje, że nasze uczucia wobec innych nie zawsze kształtują nasze działania – czasem jest dokładnie odwrotnie. To, że komuś pomogliśmy, sprawia, że zaczynamy go lubić. Ten paradoksalny mechanizm działa w relacjach międzyludzkich, w pracy i w biznesie. Świadome korzystanie z niego może wspierać budowanie więzi, a jego znajomość chroni przed manipulacją.